20.01.2018

HISTORIA KOLONII OBORY



  02/02/2017

    KOLONIA  OBORY   /  miejscowość olęderska ;  lokacja: 1789 r.  ; dawne  nazwy: Holendry Oborskie, Oborskie Stare Olędry, Oborskie Nowe  Olędry ;  ok. 1880 r. – było tu  99 gospodarstw,  903  mieszkańców,  w  1938 r. – 111  gospodarstw; dziś: obszar  10, 9 km kw,  mieszkańców 192  /

    Kolonia  Obory  to  miejscowość  założona  w 1789 r. po wykarczowaniu  lasów i osuszeniu terenów pobagiennych, które prowadzone były  już  od  około 1783r. Według  spisu  z 1789 r. wieś  miała 27 gospodarstw, 141 mieszkańców,  była własnością  Marianny Szarzyńskiej  i  należała  do  parafii Żegocin, powiatu  kaliskiego. Zachowany  Akt  lokacji  Holendrów  Oborskich  z  19 marca 1789r. zawiera znaczną  ilość  informacji odnośnie  warunków, na  jakich  wieś  była  zakładana. Oto jego treść: ,,My  niżej  wyrażeni  Jan Szarzyński  wraz z  małżonką swoją  Marianną  z  Rożnowskich Szarzyńską  dajemy  to  prawo  Olendrom  na  puszczach  Obrskich  osiadającym.  Wiecznemi  czasy  darujemy  y  zaprzedajemy  z  prawami  temi,  które  wyrażone  w  punktach … wypisuje się: 
     1.Olendry Oborskie otrzymujące  podług  kontraktu  po  pół chuby  [ok. 8,5 ha], każdy  z  osobna  płacić będzie złotych  polskich  trzydzieści  y  osiem … podług  Łukomskich  lub  Trąbczyńskich Olendrów. Któremu  by  zaś  okazało się  nad  pół  chuby  z  tegoż  gruntu, podług  ugody  obowiązany  płacić  będzie   2. Drogi  odprawiane  być  powinny  lub  zastawnie  od  każdego  domu  Olendra  za drogę zapłacić  powinien  złotych  polskich  dwanaście   3. Robocizna  Panu  od  każdego  Olendra  należna  będzie  dni  sześć,  jako  ze  dworu  rozkażą   4. Dymowego  każdy  Olender  zapłacić  obowiązany  będzie  na  pierwszą  ratę  złotych  polskich  dwa  groszy  szesnaście, na  drugą  ratę  z  zastrzeżeniem  tem,  jeżeliby taka  nowa  uchwała  była  Rzeczy  Pospolitej   5. Gmin  cały   obowiązany  będzie do dźwigania  budynku  y  zwiezienia  drzewa  do  budynku,  jaki  zakładać  będą   6. Drzew  na  gruncie  Lądzkim  zakazuje  [się] ścinania  7. Wolne  pastwisko Olendrom po  gruncie  Lądzkim,  jako też Panu wolne pasienia po  chubach  Olendrów swoich, jednakowoż od  pozwolenia  pasienia inwentarzy, każdy  Olender  ze swego bydła  dać  powinien (…)  wiertel  jeden    8.  Któryby  zaś życzył  sobie sprzedać  chubę  bez  konsensu  Lądzkiego, sprzedać  tej  nie  powinien.  Jeżeliby  dwór  zezwolił, [to] od  ty sumy za  którą  sprzeda, co  dziesiąty  grosz  dworowi  oddany  być  powinien   9. Za bezpieczeństwo Panu Gmin  cały przyrzeka, aby w razie, któryby się  okazał  być  [ niegodziwcem]  szukając zagranicznej  Protekcji,  za  takowego nie  Pan, ale  cały  Gmin Olendrów  odpowiadać  będzie, tudzież Sołtysi  dopatrzeć  tego powinni, aby  ludzi  nieznajomych  lub  bez [pozwolenia]  bawiących  się,  nie  przyjmowali    10. Szkolnemu  Pan  daje  pół  chuby roli, z  której  płacić będzie tylko  dymowe  po  równo  z  drugimi    11. Przy  obieraniu  Sołtysa, z  dworu,  brać  Gmin  powinien  piwa  beczkę  pełną    12.  Sprawa,  która by  się  jaka  z  Gminu  pokazała Olendrom, [przez] Sołtysa osądzona być  sprawiedliwie  powinna,  jednakowoż  z  wolną   apelacją  do  dworu     13.  Śluby, krzty, pogrzeby  należyć   powinny  do  Kościoła  parochialnego    14.  Czynsze … Panu  na  Święty  Marcin  regularnie  oddawane  być  powinny.  Na  co  wszystko się  rękami  własnemi  podpisujemy  y Prawo  dane  wiecznemi  czasy  aprobujemy: Jan  Szarzyński,  Maryianna  Szarzyńska”.  
     W początkowym  okresie  istnienia następował  szybki  ludnościowy i terytorialny rozwój wsi, co znalazło odbicie  w  funkcjonowaniu  dwóch  nazw miejscowości – Kolonia  Obory Stara (część od strony Gizałek)  i  Kolonia Obory Nowa  (część od strony  Białobłot ) oraz  we  wzroście liczby  zabudowań.  W  1793r. Oborskie  Stare Olędry – miały 23 zabudowania,  a  Oborskie  Nowe  Olędry  – 25.   W związku z ustanowieniem  po 1815 r. nowej  granicy  pomiędzy  Rosją  a  Prusami  na  linii Prosny oraz wyznaczeniem  nowych  obwodów  dla  przygranicznych parafii, w  okresie 1820-1825  nastąpiło  włączenie  Kolonii Obory  do  parafii Szymanowice.   Mieszkający we  wsi  Niemcy  należeli  natomiast do parafii ewangelickiej w Grodźcu. Funkcjonował  tu  kantorat.  W 1822 r., gdy  pastorem  w  Grodźcu  był Johan Stegmann, w Kolonii Obory wybudowany  został dom modlitwy, założono cmentarz. Według  danych  parafii ewangelickiej z  1839 r. w  Holendrach  Staro Oborskich ewangelików  było 250, zaś  w  Holendrach  Nowo Oborskich – 295. Ewangelicy  z  kantoratu  Kolonia  Obory wnosili  również  wkład w budowę  nowego  kościoła  ewangelickiego  w  Grodźcu, która  prowadzona  była  w  latach  1846-1866. Ustanowione  dla  nich  stawki wpłat  wynosiły: 58 złotych  od  gospodarza, 4  złote  od  wyrobnika, 3  złote  od  służących/ pokojówek.   Około 1890 r. kolonia i wieś należąca do powiatu  słupeckiego, gminy Szymanowice, posiadała 99 domów,  903  mieszkańców. Na  skutek  dużej  emigracji mającej  miejsce  na  przełomie XIX  i  XX w. oraz I wojny światowej, liczba ludności Kolonii Obory  zmniejszyła  się  jednak . W 1921 r. mieszkało tutaj  605 osób,  z  czego  ponad  80%  stanowili  Niemcy. W  tym  czasie  właściciel ziemski Wiktor Szarzyński  miał we wsi  493 ha ziemi ( głównie lasy),  prowadzeniem  sklepu  spożywczego  i  kowalstwem zajmował  się  W. Brzeziński,  właścicielem  olejarni   był  H. Cygielman,  zaś  wiatraków  (młynów)  K. Cygielman  i  R. Szwarc.  Do 1938 r.   liczba  gospodarstw  wzrosła do 111,  a  lesistość  miejscowości  z  uwzględnieniem  lasów  wiejskich  przylegających  od strony Chocza, wynosiła ok. 30-40 %. W  okresie II wojny światowej, w  latach  1942-1943  Niemcy  rozbudowali  dotychczas  istniejącą  linię  kolei  wąskotorowej  Witaszyce – Robaków, przedłużając  ją  do  miejscowości  Grabina. Kolej  przechodziła przez  Kolonię  Obory, tutaj  znajdował się jeden z  przystanków  kolejowych. Do początku  lat  60-tych ,czyli do czasu  gdy  wybudowano  drogę  asfaltową  Jarocin- Konin, popularna ,,ciuchcia” stanowiła  podstawowy środek  komunikacji w  kierunku  Jarocina  i  Zagórowa. Przewozy ludzi  i  towarów  zostały zawieszone w 1991 r., a  torowisko  rozebrano  2  lata później.   Pod  koniec II wojny  światowej mieszkańcy  Kolonii Obory  narodowości  niemieckiej, w  obawie  przed  nadciągającą  armią  sowiecką, w  większości opuścili ten  teren. O styczniu 1945 r. w  Kolonii Obory zachował  się  przekaz, z  którego  wynika, że  niemieccy  żołnierze [ maruderzy  lub  dezerterzy ]  idący skrajem drogi  zostali  tu  zatrzymani przez nadjeżdżający patrol sowiecki. Po zrewidowaniu, Niemcom  nakazano  iść w przeciwną stronę, aby poddali się kolejnym jednostkom. Zdołali ujść tylko kilkaset metrów. Następni nadjeżdżający żołnierze sowieccy  bez  ostrzeżenia  otwarli  ogień  i  ich zabili. W październiku 2012 r. Stowarzyszenie ,,Pomost” z Poznania przeprowadziło w Kolonii  Obory ekshumację żołnierzy niemieckich, którzy tam zginęli.     
   Kolonia  Obory  to  również  miejscowość  o  tradycjach  edukacyjnych.  Olędrzy  posiadali  tu  szkołę niemal  od  samego  powstania  wsi.  Wizytacja z 1845 r. określała, że szkoła w Kolonii Obory funkcjonowała  od przeszło 50 lat, czyli  od ok. 1795 r.  Dom  szkolny składał się  z 2 izb (mieszkania i szkoły zarazem ), był tam cmentarz i 2 morgi boru. Dom modlitwy był  gmachem osobnym,  na sposób kościoła wewnątrz urządzonym. Dzieci  umiały czytać,  z  zasadami wiary były obeznane.  W 1847r. do szkoły uczęszczało 67 ewangelików i 6 katolików.  W 1919 r. mienie kantoratu Kolonia Obory (dom modlitwy, szkoła, budynki gospodarcze  i 15 mórg ziemi)  przejął ,,dozór szkolny”  gminy Szymanowice. W 1928r. była tu szkoła z językiem polskim, do której uczęszczali również ewangelicy. Uczyli: katolik Augustyniak  i  ewangelik  Otto Schwalbe.  W 1934 r. parafia  ewangelicka w Grodźcu  po kolejnych wygranych  procesach  odzyskała mienie  kantoratu  Kolonia Obory.   Po II wojnie  światowej  na  obszarze  Kolonii Obory  funkcjonowały  2  placówki  oświatowe. Pierwsza w  rejonie  Starej Kolonii Obory  w  budynku  poniemieckim. Kierownikami  tej  placówki byli  m.in.: Ignacy  Kaszuba, Kazimierz  Dymny, Wiktor  Grodzki. Do  szkoły  uczęszczały  dzieci  polskie, a  w  pierwszych  powojennych  latach również  grupa  dzieci narodowości  niemieckiej. Organizowano również  naukę  dla  starszej  młodzieży  i analfabetów, którzy  nie  skończyli  szkoły z  powodu  wojny. Szkoła  ta została  zlikwidowana  pod  koniec  XX w. Druga  szkoła  funkcjonowała od  1957 r. w  domu  prywatnym  państwa  Brzezińskich. Placówka  ta  wcześniej  znajdowała  się  w  Kolonii Ostrowskiej  i stamtąd  została  przeniesiona, w  związku  z  czym  zachowała  starą  nazwę:  Szkoła  Podstawowa  w  Kolonii Ostrowskiej. W 1959 r. do szkoły obejmującej klasy I-VII uczęszczało 104  uczniów, z czego  promocję uzyskało 84. W latach 50-tych  i 60-tych uczyli tu: p. Rombalski, p. Pływaczyk, Jan Kozłowski, Halina Mikołajewska, Kazimiera Hofman, Zbigniew Sarbinowski, Jerzy Mazurek, Roman Kasprzak, Jana Staniewska (Brzezińska), Irena Tyl, G. Michalak, Mirosława Ostrowska, Kazimiera Fibner, Bogusław Robakowski, Tadeusz Kaczmarek. p. Glapa, Maria Żurawska, Z. Mrozińska, Czesława Mazurek (Gomułka), J. Czajora, K. Sikorski, Jan Sikorski, p. Patrzykąt,  M. Barszczewska, Helena Kozłowska.  Na początku  lat 60-tych  istniały plany  wybudowania  w  Kolonii Ostrowskiej – Kolonii Obory, nowego  budynku  szkolnego , w  ramach  akcji  ,, tysiąc  szkół  na  tysiąclecie  państwa polskiego”. Zaczęto  gromadzić  materiał  budowlany. Na skutek konfliktów  związanych  z  lokalizacją szkoły, do  realizacji  budowy  jednak  nie  doszło. W 1971r. szkołę  opuszczają ostatni  absolwenci – 12 uczniów klasy VIII.  Od tego  czasu  następuje  reorganizacja, a następnie stopniowa likwidacja szkoły. Przez  pewien czas,  uczniowie  klas  V-VIII  z  tego terenu , dowożeni  są  do Szkoły Podstawowej w Białobłotach, a na  miejscu  działa  punk filialny dla  klas  młodszych. W latach 90-tych, zostaje  zamknięty ostatni  oddział  szkolny  – klasa ,,0”. Kolonia  Obory  to  również  miejscowość o epizodzie sądowniczym.  
     Po  II  rozbiorze  Polski, w  okresie  tzw. Prus  Południowych, na  mocy  nowego  ładu  prawnego, jaki  wprowadził  król  pruski, w  latach  1795 – 1806  w  Kolonii  Obory  funkcjonował  Sąd  Patrymonialny, który  zajmował się aktami  hipotecznymi, gruntowymi, spadkowymi  i  kontraktami. Akta  sądowe  pisane  były w  języku niemieckim.
   Opisując dzieje Kolonii Obory warto wspomnieć  też  o  rodzie  Sęp-Szarzyńskich h. Junosza, którego  przedstawiciel  Jan  Szarzyński  był  założycielem  wsi. Otóż  pierwszym  z  rodu  Sęp –Szarzyńskich,  który  przybył  z  województwa  ruskiego do Wielkopolski, kupując Obory  i Wronów, był  Jamariusz – wnuk  Jakuba, będącego bratem Mikołaja Sęp–Szarzyńskiego – poety przełomu  renesansu i  baroku, najznakomitszego obok Jana  Kochanowskiego  twórcy  literatury  staropolskiej. Jamariusz  żyjący  w  latach 1627-1704  pochowany został  w podziemiach  klasztoru  franciszkanów  w Choczu.  Sęp-Szarzyńscy  kultywowali  pamięć  o  słynnym  krewnym  i  jego ,,Rymy  albo  wiersze  polskie” przechowywali  jeszcze  w XIX w. w  domowej  biblioteczce  w  Oborach. Jednym  z  ostatnich  z  rodu  zamieszkującym  parafię Szymanowice  był   Antoni Sęp-Szarzyński  (1839-1879),  który  m.in. brał aktywny  udział w  powstaniu  styczniowym ( w rodzinnych  dobrach  we Wronowie  urzędował  sztab  powstańczy), za co został ,,przeznaczony  na  Sybir” i  długim  więzieniem okupił  ,, swoje  gorące  do  ojczyzny  przywiązanie, za  które  wrogi  rząd- jeszcze  po  uwolnieniu kilkoletnim prześladował go  dozorem policyjnym”. Nie  żył  więc  długo, dotknięty  ciężką  chorobą, zmarł w  wieku  40  lat, został  pochowany  w  grobowcu rodzinnym w  podziemiach  drewnianego  kościółka ( obecnie  murowana  kaplica)  na  cmentarzu  w  Szymanowicach. Na cmentarzu  w  Szymanowicach  znajduje  się  jeszcze  inny, dziś  mocno  zniszczony  grobowiec  Sęp-Szarzyńskich. W ostatnich  latach  Kolonia Obory stała  się  proporcjonalnie najszybciej wyludniającą się miejscowością Gminy  Gizałki, w  latach 2007-2016  nastąpił  spadek  liczby jej  mieszkańców  z  233 do 192.

                                                                            Piotr Czajczyński,   Białobłoty – styczeń 2017.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz