24.01.2018

TRADYCJE OŚWIATOWE W BIAŁOBŁOTACH



14/12/2008
      TRADYCJE  OŚWIATOWE  W  BIAŁOBŁOTACH
      ( OKRES DO 1965 ROKU )

      Pod   zaborem   rosyjskim
    W  okresie zaboru rosyjskiego w Białobłotach  funkcjonowała  szkoła dla dzieci kolonistów niemieckich, do której uczęszczały  również  okoliczne  dzieci  polskie. Budynek szkolny pełnił jednocześnie funkcje domu modlitwy dla ewangelików , a  obok znajdował się cmentarz  ewangelicki. Najstarsza  zachowana  kronika  szkolna informuje, że ,, przed pierwszą wojną  światową była szkoła niemiecka z językiem niemieckim a rosyjskim jako przedmiotem”,   natomiast    ,,były sołtys w  Białobłotach  Andrzej Kowalski  widział  dokument  cyrkujący obiekt  szkolny , o którym jednak nic nie pamiętał  więcej  jak  tylko tyle , że  obejmował 15 morgów powierzchni”    (obszar  zagrody wraz z przysługującą  pastorowi ewangelickiemu  ziemią ).

    W  okresie  międzywojennym .
    Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości  w Białobłotach  funkcjonowały  2 szkoły powszechne. Dzieci niemieckie i część polskich  uczęszczały nadal do szkoły z siedzibą  w ,,kantorówce”  i dodatkową   izbą lekcyjną  w  budynku oddalonym  o 150 m  ( u Rejmana ) . W  tej szkole uczyli  polscy  i  niemieccy  nauczyciele. Druga szkoła , do której  uczęszczały dzieci polskie z pozostałej  części  Białobłot  i  Dziewinia  Dużego  , mieściła  się w prywatnym budynku  u garncarza  Stanisława Czajczyńskiego . Szkoła  ta  miała 4 oddziały .

   W  czasach  okupacji .
  W okresie okupacji hitlerowskiej szkoła polska ( u Czajczyńskiego ) została zlikwidowana . Usunięto stamtąd wszelkiego rodzaju podręczniki i pomoce szkolne . Ławki i tablice przewieziono do niemieckiej szkoły , która nadal funkcjonowała  . Dzieci polskie pozbawione zostały możliwości nauki .

   Na  początku  1945 roku .
   W styczniu  1945 roku  większość kolonistów niemieckich uciekając przed nadchodzącym frontem i  wojskami sowieckimi opuściła  Białobłoty  i okoliczne  miejscowości. W  wyniku wojennego zamieszania  i  działalności  szabrowników   budynek poniemieckiej  szkoły  został  znacznie zniszczony . Kronika podaje : ,, zabrano  meble , urządzenia mieszkaniowe , usunięto  tablice ,  piec i  wszystkie  pomoce  oraz  kancelarię ,  usunięto  szyby  a  nawet  całe  ramy  z  okien”. Wkrótce jednak  społeczność  miejscowości   Białobłoty,  Dziewinia  Dużego  i  Orliny  Małej  rozpoczęła  przywracanie  budynku  szkoły  do  używalnego  stanu .

   Szkolnictwo  w  latach  1945-1965. Trudne powojenne  lata,  budowa  nowego obiektu  szkolnego.
   W  listopadzie 1945 r. do  Białobłot   przybyli  pierwsi  po  wojnie  nauczyciele - pochodzący  ze  Lwowa   Ignacy i  Maria  Stremlichowie. Po  przeprowadzeniu w prywatnym domu  Budery  zapisów  i egzaminów  uczniów zaawansowanych  uruchomiono następujące oddziały  szkolne : w ciągu skróconym w kl. II- 38 uczniów , kl. IA-45 , kl. IB-42  oraz  kl. I z normalnym czasem nauki – 47 uczniów .
  W  dniu 1 marca  1946 r. odbyła się promocja w klasach o ciągach skróconych : do kl. III przeszło 29 uczniów , do  kl. IIA—32 ,  a do  kl. IIB – 30 . Liczba  uczniów  kl. I  z normalnym czasem nauki  wzrosła do  72 .
  W początkowym okresie nauki stan pomieszczeń szkolnych mimo częściowych remontów nadal był nieodpowiedni :  ,, okna pojedyncze , niedopasowane , szyby łatane , piec nieodpowiedni ,w salach było zimno , dzieci nie mogły rozbierać się z okryć  zimowych  i frekwencja na tym cierpiała”.  W następnych latach sytuacja stopniowo poprawiała się  na skutek pomocy finansowej  gminy Grodziec, zbiórek pieniędzy wśród mieszkańców na potrzeby szkoły  oraz  urządzania dochodowych zabaw organizowanych przez Komitet Rodzicielski .
   Charakterystyczne jest , że pierwszy powojenny Komitet Rodzicielski  wybrany  w grudniu 1945 r.  składał  się  wyłącznie z mężczyzn . Byli to :  
- z Białobłot - Stefan Maciejewski , Józef Bącler , Stanisław Śliwowski , Jan Tamborski, Bronisław Kulczewski , Antoni Walkowiak , Franciszek Szkudlarek , Władysław Zawal,
-  z Dziewinia Dużego – Edmund Nowicki , Kazimierz Budziński ,
-  z Orliny Małej – Stanisław Skrzydlewski , Stanisław Bachorski .
  Dopiero spis członków Komitetu Rodzicielskiego z 1955r. wymienia pierwsze kobiety:   Marię Zawal, Czesławę Perczyńską, Stanisławę Dyc, Zofię Andrzejewską i Stanisławę Matelską .
   W kolejnych powojennych latach zwiększała się liczba oddziałów szkolnych  , osiągając poziom 7 klas , a  także  liczba nauczycieli i dzieci . W związku z tym , że warunki pracy w szkole były ciężkie następowały bardzo częste zmiany nauczycieli – większość pracowała tu krótko ,  na ogół 1-2  lata .
   W latach 1945 – 1965 w szkole w  Białobłotach  pracowali następujący nauczyciele : Ignacy i Maria Stremlichowie , p. Teleśniccy, Jan Michalski , Lucjan Pieczyński , Zuzanna Loksztejn (Pieczyńska) , Mieczysław Gołdyka, Edward Szymański, Marian Sobczak , Emilia  Wawrzyniak,  Kazimiera Tamborska ,  Wojciech Glauze , Tadeusz Wosiek , Józefa Jurga , Genowefa  Andrzejewska , Wojciech Matuszewski , Jerzy Mazurek , Czesława  Blandzi ,  Henryka Królikowska (Łuczak) , Stanisław Stawicki , Zofia Żurawska (Szkudlarek ), Czesława Gomułka , Mirosława Krzykos , Kazimierz Jagielski, Zdzisława Łaska,  Stanisława Kiełbasa, Joanna Urbaniak, Grażyna Zabacka .
    W  ostatnim  roku  funkcjonowania  szkoły   w   Białobłotach   w  ,, starym  budynku ”, liczba uczniów uczęszczających do klas 1-7 wynosiła  225. Do drugiej szkoły, która później została włączona do obwodu szkolnego Białobłot, a która znajdowała się  w Kolonii Ostrowskiej – Kolonii Obory  chodziło w  tym czasie  111 uczniów .
   Wzrastająca liczba dzieci uczęszczającej do szkoły w Białobłotach i brak wystarczającej bazy lokalowej do dalszego prawidłowego funkcjonowania spowodowały , że koniecznością stało się wybudowanie nowego obiektu szkolnego .
    Już w 1959r. w  Gromadzie Białobłoty powstał Komitet  Zbiórkowy  Społecznego Funduszu Budowy Szkół, który miał zająć  się  zbieraniem  składek od  społeczeństwa  na budowę nowych szkół. Wkrótce Białobłoty  zostały objęte projektem budowy nowej szkoły w ramach działań  pod hasłem ,,Tysiąc Szkół czynem społecznym na Tysiąclecie istnienia Państwa Polskiego” .
    W  czerwcu  1965 r. nowy  budynek szkolny przy  dużym  wsparciu  lokalnej  społeczności  został  oddany  do  użytku .
    Na  uroczystość  otwarcia szkoły  i  nadania  jej  imienia  Marii  Konopnickiej  przybyli  przedstawiciele  ówczesnych  władz  wojewódzkich  i powiatowych,  ściągnęły  tłumy  mieszkańców  Białobłot  i okolic. Występy  dały  zespoły  artystyczne z  Pleszewa, Dobrzycy  i  pobliskich szkół,  zaśpiewał  chór  białobłocki  złożony  z  rodziców  i   prowadzony  przez  kierownika  szkoły  Stanisława  Stawickiego.
   Absolwentom  klasy 7  świadectwa  ukończenia  szkoły  wręczał  kurator  poznański  Jan  Stoiński.
    Szkoła  była  również  pierwszym  budynkiem  we  wsi, gdzie  doprowadzono  prąd  elektryczny,  dlatego  też  Poznańska Delegatura  NIK  ufundowała  radioodbiornik  wraz   z  płytami,  a  Kuratorium  telewizor . Przy  szkole  został  również  postawiony  dom   dla  nauczycieli,  składający  się  z  3  mieszkań.

    Walka  z  analfabetyzmem w okresie powojennym .
   Tragiczna spuścizna zaboru  rosyjskiego w dziedzinie edukacji  społeczeństwa  nie została   do  końca  zlikwidowana  w  wolnej  Polsce okresu   międzywojennego . Szczególnie  duży analfabetyzm wśród dorosłych istniał jeszcze po II wojnie światowej  na obszarach  wiejskich , zwłaszcza tych oddalonych od  ośrodków  miejskich . W  latach  1949-1951 w  Polsce  przystąpiono  do  ogólnopaństwowej akcji  likwidacji  analfabetyzmu .
   Walkę  z  analfabetyzmem  na obszarze  gromad   Białobłoty  i  Królików  opisał  Mieczysław  Gołdyka  – ówczesny  kierownik  kursów. W obwodzie  szkolnym  Białobłoty, który  obejmował  wówczas 122 zamieszkałe  osady, zarejestrowano 101 analfabetów. ,,Do akcji likwidacji analfabetyzmu  przystąpiono zaraz w roku 1949/1950,  organizując  przy  miejscowej  szkole  2  kursy  równoległe .  Lecz  mimo najlepszych chęci i usilnej pracy tak ze strony czynnika społecznego , jak i miejscowego nauczycielstwa i Gminnej Rady Narodowej w Grodźcu  nie  udało się objąć nauczaniem wszystkich zarejestrowanych podlegających obowiązkowi początkowego nauczania. Powodem słabej frekwencji na kursach była nie tyle zła  wola , lecz należy to raczej przypisać brakowi świadomości większości analfabetów, którzy  akcję  państwowa  traktowali  jako  jakiś  przymus ,  a nie zdawali sobie sprawy  ze znaczenia likwidacji analfabetyzmu i z tego jakie stąd  korzyści płyną dla nich samych .Po zakończeniu 2 kursów w kwietniu 1950 r. pozostało jeszcze do nauczania 45 osób , a był to element najbardziej oporny i najmniej podatny na wszelkie perswazje zmierzające do objęcia ich nauczaniem  . W listopadzie 1950 r. uruchomiono ponownie kurs początkowego nauczania celem likwidacji pozostałej reszty analfabetów. Dzięki ofiarnej i wydatnej pomocy Prezydium Rad Narodowych na szczeblu powiatu i gminy, organizacjom masowym na terenie gromady, Gromadzkiej Komisji Społecznej ,instruktorowi pedagogicznemu ob. Guźniczakowi i  przewodniczącemu Prezydium Gminnej Rady Narodowej ob. Ławniczakowi  oraz nauczycielstwu przy miejscowej szkole udało się wreszcie  wciągnąć resztę opieszałych analfabetów i akcję państwową przeprowadzić  do końca ,czyli  przeszkolić  ich  na  kursie  początkowego nauczania”.
  Więcej o metodach walki z analfabetyzmem mówi opis działań  prowadzonych w Królikowie, gdzie w kursach wzięło udział 38 osób.  ,, Rozpoczęto  spis  analfabetów  we wrześniu 1949 roku . W tej akcji brało udział nauczycielstwo , młodzież ZMS  i  czynnik partyjny .  Spis odbywał się w trudnych warunkach , gdyż nie chciano wyjawiać nazwisk analfabetów  , ale  dużo  w tym pomogły dzieci  szkoły Królików , które znały analfabetów na terenie  swojej wsi . Rozpoczęto kurs . Początkowo nie wszyscy uczęszczali.  Mieliśmy trudności przy wciągnięciu ich do szkoły . Musieliśmy wysyłać do nich do domów młodzież  ZMS ,  czynnik partyjny ,  MO  i sami  również  byliśmy , gdzie  spotkaliśmy się  z przykrymi  słowami”.
   Jak wynika  z  powyższego  opisu  walka z  analfabetyzmem  do prostych  nie należała  , mimo że ówczesna  władza  dysponowała  rozległymi  środkami  charakterystycznymi  dla     państwa  totalitarnego  . Oficjalnie   w  propagandzie  akcja  zakończyła  się  wielkim  sukcesem  , w  praktyce  zaś  krótkie  kursy  nie  zawsze  przynosiły oczekiwane  efekty  -jeszcze  w latach 70-tych  XX wieku  , można było  spotkać  starsze  osoby  ,  które  nie  potrafiły  się  podpisać  i  na dokumentach  stawiały  krzyżyki . 

    Oświata  w  PRL – czyli  szkoła   ośrodkiem  edukacji   i  indoktrynacji   społeczeństwa .
   W  okresie PRL-u  szkoły  pełniły  zarówno  swoje  podstawowe  funkcje, czyli  edukacyjne ,  wychowawcze   i   opiekuńcze,  jak  i  polityczne  - były  narzędziem indoktrynacji   politycznej  społeczeństwa.
   Analiza  protokołów  Rad  Pedagogicznych  i  innych  dokumentów  Szkoły  Podstawowej  w  Białobłotach   z  okresu  pierwszych  20  powojennych  lat  pozwala  na  wysunięcie  szeregu  wniosków  dotyczących  pracy  szkoły .
   W  sferze  edukacyjnej  i  wychowawczej  nauczyciele  borykali   się  z  szeregiem   problemów  charakterystycznych  dla wielu  środowisk  wiejskich  tego   okresu  .  Były   to :  braki  lokalowe  przy  wzrastającej  liczbie   uczniów ,  słabe   wyposażenie  szkoły  w  pomoce  dydaktyczne , bardzo  częste   zmiany  nauczycieli ,  słaba  frekwencja  wśród  uczniów,  którzy   tłumaczyli  się  potrzebą   pomocy  rodzicom  w   pracy   na   roli  , słabe  wyniki  w  nauce  i  związana  z  tym   duża  drugoroczność  ,  nie  zawsze  korzystny  wpływ  środowiska  na  uczniów  ( patologie). Odnośnie  drugoroczności – przykładowo  w  roku  1961  na  219 uczniów  kl. I-VII , aż  36  nie uzyskało promocji  -co stanowiło 16 % , zaś  w  roku  1962   na  217 uczniów  nie przeszło do następnej   klasy  33 – co stanowiło 15 % . Liczba  uczniów z  ocenami niedostatecznymi na  semestr , w tym czasie  wahała się  w granicach  70-80 .  Sytuacja  i  zakres  działań  edukacyjnych  ulegały   jednak  poprawie, na  co  niewątpliwie miała  wpływ  stopniowa  ,,stabilizacja”  wśród  kadry  pedagogicznej.
    W  protokołach  znajduje  również  odbicie  prowadzona ,  szczególnie  w  latach  60-tych  walka  komunistycznych  władz  z  Kościołem -  usuwanie  religii  i  symboli   religijnych  ze  szkoły  ,  tworzenie  Towarzystwa  Szkoły Świeckiej – o której  to  organizacji  nadzór  pedagogiczny  jednak  pisał:  ,, przy  tutejszej  szkole TSŚ  nie  przejawiło  większej  żywotności . Poza  wywiadówkami  , gdzie  nauczyciele – członkowie  TSŚ  mieli  bezpośredni  kontakt  z rodzicami , nie  organizowano  prelekcji  ani  wieczorów  dyskusyjnych   poza  prelekcją  wygłoszoną  przez  Inspektora  Szkolnego  , z  której  rodzice  wyszli  bardzo  zadowoleni ”.
    Nadzór  pedagogiczny  starał się również  wpływać  na  postawy  religijne  nauczycieli.
W  jednym z  protokołów  czytamy: ,,Nie  można wyobrazić  sobie  człowieka  o dwu  odmiennych   poglądach  .  Nauczyciel , który  wpaja  uczniom  naukowy  światopogląd , który  ma  być  i  musi  być  kowalem  ludzkich  charakterów  , musi twardo stać  na  gruncie  naukowych   przekonań .  Niedobrym  w  ostatnim  czasie  objawem  u  niektórych  nauczycielek  było  jawne  solidaryzowanie  się  z  gorliwymi  uczestnikami  obrzędów  kultu  religijnego   w  czasie  rekolekcji  .  Warto tu  jednak  zaznaczyć , że  nauczyciele  tutejszej  szkoły w ciągu  całego  roku  szkolnego  rzadko  odwiedzają  dom  kultu  religijnego” .
    Powyższy tekst  , który  dziś  z perspektywy  czasu  można  uznać jedynie  za  ,,kabaretowy”,  w  latach  60-tych  stanowił  konkretne  wskazanie,  co  do  zachowań  nauczycielskich . 

                                                          PIOTR  CZAJCZYŃSKI ,    B I A Ł O B Ł O T Y  -   2 0 0 6 R .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz